Do przypadających 6 grudnia Mikołajek, pozostały zaledwie dwa dni. Na to święto z niecierpliwością czekają dzieci oraz dorośli, wszak zgodnie z tradycją, odwiedzający domy święty Mikołaj przynosi ze sobą drobne upominki. Jak długa jest tradycja obchodzenia Mikołajek? Zwyczaj związany jest z postacią św. Mikołaja z Miry — biskupa, który żył prawdopodobnie na przełomie III i IV wieku. Współcześnie, postać świętego przybrała komercyjny wydźwięk, będąc zaraz po świątecznym drzewku jednym z symboli świąt Bożego Narodzenia.
Zwyczaj dawania prezentów
Zgodnie z legendą Święty Mikołaj pochodził z zamożnej rodziny. Rodzice biskupa przekazali mu ogromną fortunę, którą on sam rozdał ubogim robiąc to anonimowo. W późniejszych wiekach, do postaci biskupa przypisano zwyczaj przekazywania najmłodszym drobnych prezentów na początku grudnia. Postać i legenda świętego Mikołaja przedstawianego jako grubasek w czerwonym kożuchu z długą białą brodą w saniach zaprzęgniętych w renifery powstała prawdopodobnie w latach 20tych naszego wieku na zlecenie koncernu Coca-Cola.
Nie tylko Święty Mikołaj
We Włoszech oraz Hiszpanii tradycyjne Mikołajki nie są obchodzone. Alternatywą dla tego święta jest 6 stycznia. W tym dniu do dzieci znad Morza Śródziemnego odwiedza Befana — staruszka, która latając na miotle, wrzuca przez komin prezenty. Na Półwyspie Iberyjskim podarunki przynoszą zaś trzej królowie. Zupełnie inną tradycję kultywuje się na wschodzie Europy. Dzieci otrzymują prezenty w Nowy Rok od Dziadka Mroza. Konkurencję kasuje jednak Islandia. Tamtejszy folklor bożonarodzeniowy jest bardzo rozbudowany. Z jednej strony mamy — Grylę, Leppaludiego i Świątecznego Kota, z drugiej 13 małych trolli, które poza płataniem psikusów niegrzecznym, zostawiają też dzieciom drobne upominki przez cały grudzień.
A które tradycje są najbliższe naszym?
Dużo bardziej „typowo” świętuje się Mikołajki w Czechach, Austrii, Holandii, Belgii czy Niemczech. Tutaj do najmłodszych przychodził Mikołaj – mężczyzna z długą brodą, który grzecznym dzieciom dawał słodkości, a niegrzeczne smagał pastorałem. Utarło się, że jeżeli Mikołaj nie pojawił się osobiście, należy dać mu szansę wykazać się inaczej. W ten sposób narodziła się tradycja wystawiania butów (koniecznie wypastowanych) przy kominku czy na parapecie.
Warto być grzecznym przez cały rok
Nieważne, czy żyjecie w zgodzie z kalendarzem polskim, włoskim czy islandzkim, bo w kontekście świątecznych prezentów wniosek nasuwa się jeden – biada temu, kto zostanie uznany za niegrzecznego! Jasne, w większości europejskich krajów za krnąbrność można dostać najwyżej kilka razów pastorałem czy rózgę zamiast podarku, co nie jest jakąś dramatyczną karą w porównaniu z islandzkim zamienieniem się w potrawkę dla rodziny trolli, ale wciąż nie są to rzeczy przyjemne. Dużo zabawniej byłoby przecież znaleźć w bucie garść smakołyków. Całoroczne, codzienne bycie dobrym dla siebie nawzajem to najlepszy prezent, jaki możemy sprawić bliskim.
